Ptakownia

kocham-teatr

było ok

ale ja oczywiście całe 5 godzin schodziłam z fazy albo krążyłam po kosmosie. nigdy więcej tyle. było warto...

a jak Wam się podobało?

Kokos

brak wypowiedzi... impreza ok ale ja i tak nie zaliczam jej do udanych ale to ze wzgledów osobistych a nie organizacyjnych...

Makrela

Mi sie podobało Razz

kocham-teatr

no Kokos... myslałam, że razem po tym jebanym kosmosie pokrążymy... może mniej bym się bała. chociaż dzieki Orzechowi i Makrelci sie uspokoiłam. dziękuje :*

Kokos

bardzo chetnie ale jesli ty byłas w kosmosie to ja wtedy byłem na misji pokojowej z człowiekiem z wenus...
i na koniec imprezy udało mi sie wywalczyc pokuj...

kocham-teatr

kon gratulation. [czy jakos tak]
ale powiedz mi jedno...
skoro ja bylam w kosmosie...
a Ty na Wenus...
to dlaczego sie nie skumalismy?
to przeciez po drodze...
trzeba bylo mi tylko wiesz... cyknac ze jestes na wenus i powiedziec
przybywaj!!!

Kokos

bo na wenus trwały jak juz mowilem rozmowy pokojowe jeden na jeden... jak by ktos sie wtrącił moglo by nie dojsc do pokoju...
i wenusjanie by zaatakowali ...

Dźwiedziu

co prawda... była impreza... od poczatku byla dziwna... najpierw jaranie wasze, moja wpadka z tekstem, wkurwiony (a raczej glodny) Waber, pozniej przez chwile bylo dobrze...troche z kokosem potanczylismy, oczywiscie wbrew prosbom wszstkich, nie zmienilismy muzyki... potem troche krecenia... nie potrafie krecic dwoma poiami, ni cholery mi nie wychodzilo, wygladalo jakbym chcial krecic kijem... chociaz bylo cudownie ^^ pierwszy raz krecilem w padajacym sniegu, niezle przezycie, ale potem sasiadka oli sie posrala i nie bylo juz tak pieknie... potem dowiedzialem sie, ze ponoc jestem obrazony na makrele... albo raczej miala taki wkret...potem drugi rzut jarania i wedrowka z kokosem do sklepu, a po drodze zajebiste monologi wyzej wymienionego... zajebiscie bylo go sluchac, powaznie...jak wrocilismy, dalej byla stypa...nie wiem dla czego...na dole byla oldziarnia, u gory porobily sie grupy dyskusyjne: zjarani, makrela i wera, i ta parka co byla w pokoju, nie pamietam jak sie nazywali...potem trafilismy do pokoju we czworke... ja, makrela, ola i miki... ola wlaczyla lampke taka fajna a ja zaczalem miec wkrety o... sloniach XD to bylo smieszne w sumie...potem ola powiedziala, ze idzie sobie gdzies tam spac... i zostalismy we trojke, ja, makrela i miki...ale miki stwierdzil, ze musi zapalic, i poszedl, bo nie chcial nam smrodzic... i zostalismy sami z makrela... a reszta to juz bajka... albo masakra...

kocham-teatr

jakby nie patrzec to chciałabym ta impre powtórzyć :> pod jednym warunkiem... nie musze tak szybko wracac do domu! a za ten metal to powinnam was zaaaabić!!! bo jak bylam w kosmosie to to tylko mnie dolowalo.. i orzech siedzial kolo mnie i tylko mi gadal zebym sie nie wkrecala w muzyke! a mnie to bardziej wkurwialo! bo nie chcialam uwierzyc, ze jestem na az takiej fazie xD i byłam. i musialam, niestety uwierzyc. wtedy wyskoczylam, bo zmienili muze i zaczelam tanczyc. pozniej znow zalapalam dola i usiadlam. wtdy znowu poplynelam do kosmosu xD i jak znowu wytrzezwialam to zwinelam makrelcie na powazna rozmowe, o wiedzialam ze tylko to mnie uratuje! chwilke z nia pogadalam. zeszlam na dol. wtedy znow poszlam z adasiem na gore do oli... zakrylismy sie koldrami..hhahahah beka byla :> ------- Razz

no i cos tam, cos tam.. wtedy wiem, ze sie uspokoilam... porobilismy foty... ola nam przyniosla owoce... przyszedl miki. wtedy poszlismy na dol. puszczalismy muzyke.. i wtedy oli juz zeszla na swiat xD ale fajnie bylo :> aha! i jeszcze adas sie wzial za zmywanie garow Very Happy

a ja non stop do lazienki chodzilam sprawdzic oczy... hahaha!

W era · Gość

Zapomniałam swojego nicku tutaj, buuu ... . Jakby co do Wera Smile

A co do imprezy, a w zasadzie konwersacji między Olimpem, a Kokosem - możecie mi wyjaśnić co znaczą te wasze skróty myślowe, a przede wszystkim ten - "na misji pokojowej z człowiekiem z wenus" ?? znam tekst o targu rybnym i o gestapo, ale za cholere nie wiem co znaczy ten ?? ^.-

A co do imprezy ... bywały lepsze, ale ta tez była dobrą, udaną i fajną odskocznią od codzienności Smile

Merci Olu :*