Autor |
Wiadomość |
V. |
Wysłany: Sob 9:07, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
Śniło mi się, że jestem wielką, docenianią malarką wyznającą kult ciała, która maluje obrazy będące odzwierciedleniem myśli.
Moje obrazy miały wpływ na przemiany polityczne w tym kraju w jakim malowałam...
(naprawdę nie wiem gdzie.).
Nosiłam suknie i uwielbiałam kobiece ciało (w praktyce.)
To tak w skrócie.
(Naczytałam, naoglądałam się o Fridzie, no i mam.) |
|
|
V. |
Wysłany: Czw 8:22, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Przed testami śniło mi się, że jestem na wielkim żaglowcu, i oceanem płyniemy do Ameryki Południowej...
Wyglądało mi to wszystko na jakiś wiek XVI - XVII.
Mieliśmy zdobyć przylądek Horn, zagarnąć ludzi, łupy etc.
A ja na tym statku byłam nawigatorem... Takim prawdziwym, bez radia i wszelkich komputerków, zegarków...
Tylko ja, mapa i parę prostych przyrządów.
Byłam facetem.
Przychodziła do mnie taka młoda dziewczyna i ja ją uczyłam obsługiwać ten cały sprzęt, obliczać PO, prędkość itd.
Ten sen był zadziwiający... Może był trochę na jawie, bo to niemożliwe, żebym w śnie wiedziała co to PO i przylądek Horn...
W każdym razie zastanawiam się co to może znaczyć... ?? |
|
|
Misiek |
Wysłany: Pią 10:12, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
V. - szacunek
Takiej psychodeli dawno nie słyszałem |
|
|
V. |
Wysłany: Pią 7:35, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
mi się ostatnio śniło, że mam takiego mówiącego konika z plasteliny, mojego przyjaciela, ale jakaś para chciała założyć zoo dla dziwnych stworzeń w mojej piwnicy,
słynęli z brutalnych metod 'zdobywania' stworzeń i strasznie się bałam o konika.
ale wieczorem przyszedł jakiś facet, wszedł do mnie do pokoju i powiedział, że zapłacił kaucję za mojego konika i, że mam być wdzięczna...
Kolejnego dnia się dowiedziałam, że oprócz wycieczki do Czech moja klasa organizuje wycieczkę do Japonii.
Na tej wycieczce były 'niedobitki' z innych wycieczek.
Razem z Darią uznałyśmy, że jedziemy.
Przemieszczaliśmy się samochodami^^.
Dojechaliśmy na jakieś przedmieście. Aż do horyzontu było widać położoną kostkę brukową, a nasz samochód zatrzymał się obok takiego parokilometrowego parterowego budynku, który swoją elewacją do złudzenia przypominał kaufland.
Jak się okazało ten budynek był takim wielkim centrum handlowym...
I poszłyśmy na zakupy. ^
the end. |
|
|
Gabrielle |
Wysłany: Czw 22:30, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
mam wrażenie, że od pewnego czasu śni mi się to samo, tylko że każdej nocy pamiętam inny jego fragment. |
|
|
Makrela |
Wysłany: Pon 15:14, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
byłam w ciąży, moje dziecko jak się urodziło było już ubrane i mówiło(miało 3 lata) , był to chłopiec Kubuś nie wiedziałam jak to powiedzieć mamie... a ona stwierdziła, nie dając mi dojść do głosu, ze fajnie było by gdybym miała już dzidziusia wniosek : za dużo spektakli z Dzidzi Bobo hahahahaha!! |
|
|
Gabrielle |
Wysłany: Pon 14:39, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
miałam czarne skrzydła. widziałam w lustrze, które zaczeło się krzywić.
po drodze ktos się nawinął, nawet nie wiem do konca kto, ale chyba go znam. |
|
|
V. |
Wysłany: Sob 10:22, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
zakrwawione dziecko.
takie jakby zdjęcia policyjne migały co chwila...
jest tam jakaś akcja, nieistotna raczej, i krótki błysk martwego niemowlęcia.
zakrwawione, sine, z odciętą głową... uśmiercone na każdy możliwy sposób. |
|
|
Gabrielle |
Wysłany: Sob 0:10, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
rzadko śnię, bo nie lubię snów. zazwyczaj są przykre lub zbyt dziwne, nie chce ich miewać, dlatego śpię krócej. |
|
|
siuś |
Wysłany: Pią 15:17, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
fajnie sobie macie wiecie. ja bardzo rzadko miewam sny.. to dlatego ze faszeruje sie tabletkami na sen. |
|
|
Dźwiedziu |
Wysłany: Pią 14:45, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
snily mi sie hustawki nastrojowe, to, ze moja siostra gra na kotlach, i pan Pantofel raz mnie opierdolil i mialem przez to dola, z ktorego wyciagnela mnie moja siostra. dala mi telefon, bo chcialem zadzwonic do gosi, i wtedy obudzila mnie mama.
pozniej trafilem do lekarza bo mialem zwidy przez 41 stopniowa goraczke. lekarz mi powiedzial ze tylko goska moze mi pomoc, bo nie ma pojecia co sie ze mna dzieje... a jak juz szedlem na spotkanie z gosia, ktora wie dokladnie co sie ze mna dzialo, obudzila mnie moja mama ( znowu ).
wiecie co w tym wszystkim jest smieszne?... tak na prawde obudzilem sie caly mokry i moja mama zmierzyla mi temperature... 40,5 stopnia... po 20 minutach mialem 35,5 ,czyli normalna... |
|
|
V. |
Wysłany: Nie 22:51, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
śniło mi się ostatnio, że jestem w ciąży. o_O (...?) |
|
|
kocham-teatr |
Wysłany: Sob 16:10, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
snił mi sie pewien pan M.
jakoś tak dziwnym sposobem sie spotkalismy i izadne z nas nie chcialo od siebie odejsc... [?] |
|
|
V. |
Wysłany: Wto 20:46, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
xD. Oj, Miś, wymiatasz.
Ja miałam dzisiaj taki ot, typowy, głupi sen. Śniło mi się, że śnieg spadł i pokrył całą moją klatkę schodową. (Nie wiem, chyba nie było dachu...)
I musiałam iść, odśnieżyć, schody. I przez prawie cały sen odśnieżałam.
Potem wyszła 'Moja Ukochana Sąsiadka' i zaczęła się drzeć, że za głośno sprzątam.
Więc, nie wiem skąd, pojawił się mój ojciec i walnął ją siekierą w głowę.
I obudziła mnie mama.
xD |
|
|
Misiek |
Wysłany: Wto 8:09, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
Sen z dzisiejszej nocy:
Śniło mi się, że całą Fantomasową bandą staliśmy przed takim olbrzymim, kiczowatym domiszczem - plastykowe białe panele na ścianach, jakieś kolumny przy wejściu...
Nie wiedzieć jakim cudem moja gitara była w środku. I zasnąłem chyba, obudziłem się już w środku.
Leżałem w połowie na schodach, w połowie nogami na zewnątrz, ale drzwi były zamknięte. Nie pytajcie się mnie, jak tego dokonałem Pod sobą miałem rozpieprzoną w drzazgi gitarę, obok kulił się Sopel trzymając w łapach resztki swojego instrumentu (o gitarzę mówię) i szlochał jak dziecko. Zacząłem łazić po domu, a gryf gitary, jedyna ocalała część, nagle dorobił się takiego wielkiego okrwawionego ostrza od siekiery.
Jak spojrzałem w lustro, skapnąłem się, czemu Upadłem na to ostrze i rozrąbałem sobie twarz na pół (na szczęście jak w kreskówkach - wciąż żyłem ).
No a później to już Was tylko goniłem po różnych pokojach. W każdym było tylko pianino, stolik ze sztucznymi kwiatami w jednym kolorze, firanki w tym samym kolorze, lampa oświetlająca pokój na ten kolor (ściany i podłogi też były w jednym kolorze) i zawsze tym samym obrazem - krzykiem Muncha - tylko w kolorach podłożonych pod pokój. Barwy się zmieniały, były czerwone, pomarańczowe, zielone, niebieskie, ba, nawet różowe.
A jak kogoś złapałem, to bach, kawałkiem gitary przez łeb
P.S
I kto tu ma popierdolone sny? |
|
|